Dostepna również w Get it on Google Play
Ponad 20 000 miejsc wartych odwiedzenia! Masz ochotę na wycieczkę w głąb Ziemi? Szukasz pomysłu na wyjazd z dzieckiem? A może planujesz wakacje na dwóch kółkach. U nas na pewno znajdziesz miejsce, którego szukasz!

Józefów

Pomnik Miszki Tatara

W Józefowie na Roztoczu, na skraju rozległego kamieniołomu znajduje się obelisk z inskrypcją w cyrylicy, poświęcony Miszce Tatarowi - partyzantowi,który zginął właśnie w tym miejscu. Miszka Tatar (Michaił Atamanow),był żołnierzem radzieckim, który walczył w stopniu młodszego lejtnanta w 97 pułku piechoty na Białorusi. W 1941 roku został ranny w bitwie pod Orszą i wzięty do niewoli.

Trafił do obozu jenieckiego w Częstochowie. Uciekł z niego w 1942 roku i przedostał się na Roztocze, w okolice Józefowa. Tam stworzył ze zbiegłych jeńców oddział partyzancki, który stał się częścią Grupy Opozycyjnej Gwardii Ludowej im. Tadeusza Kościuszki. W pamięci mieszkańców Józefowa i rejonu Puszczy Solskiej Miszka zapisał się jako niezwykle brawurowy żołnierz. Jego oddział dokonał kilka spektakularnych akcji bojowych, zadając poważne straty niemieckim okupantom.

Zginął na skraju józefowskiego kamieniołomu 1 czerwca 1943 roku. Okoliczności jego śmierci nie są jasne, prawdopodobnie zginął z rąk komisarza politycznego swojego oddziału gdyż jako żołnierz sowiecki, który dostał się do niewoli niemieckiej, uznany został przez Stalina za zdrajcę. Miszkę Tatara pochowano 6 czerwca na cmentarzu w pobliżu Hamerni a wdzięczni mieszkańcy Józefowa postawili w miejscu jego śmierci pomnik upamiętniający jego odwagę.

Obok pomnika przebiega zielony szlak rowerowy Ziemi Józefowskiej z wariantem do Borowych Młynów. Na trasie przejazdu napotkamy kamienny obelisk w miejscu, gdzie w Puszczy Solskiej stacjonował oddział partyzancki Miszki Tatara.

Zaproponował: jerzy_zmihorski_stary

Wskazówki

Jerzy_Zmihorski_stary czwartek, 30 sierpnia 2018, 09:38
Bez komentarza : Piotr Salwowski‎
do
Polityka
26 sierpnia o 18:21
Moje osobiste bliskie spotkanie z działaniami IPN w praktyce.
MISZKA TATAR ZNIKA Z ROZTOCZA :( :( :(
Sprawa zbulwersowała mnie, jak żadna inna od dłuższego czasu. Ilość przekleństw wypowiedzianych w krótkim czasie pod adresem IPN, Wojewody Lubelskiego i rządzącej partii nie do powtórzenia. To co zobaczyłem na własne oczy, na zdjęciu poniżej. Świeżutkie ślady dewastacji przy użyciu ciężkiego sprzętu. Podejrzewając najgorsze, bo wiedziałem, że wcześniej nastąpiła przymusowa zmiana nazwy ulicy, napisałem do Burmistrza Miasta Józefowa i otrzymałem pisemne potwierdzenie, tego czego się spodziewałem.
Zacznijmy od początku. Spędzając urlop na Roztoczu chciałem zobaczyć pomnik Miszki Tatara, legendarnego partyzanta, o którym znajdziecie informacje w każdym przewodniku turystycznym tych okolic. Również w tekstach historycznych, albo we wspomnieniach byłych partyzantów, tych z Batalionów Chłopskich, czy AK. Wiedziałem wcześniej, że nie udało się zachować ulicy jego imienia, pomimo protestów lokalnej społeczności.
W Dzienniku Wschodnim przeczytałem: „Pamięć o Miszce jest u nas bardzo żywa – podkreśla Roman Dziura, burmistrz Józefowa. – To dla nas bohater. Dlatego kiedy samorządy miały czas na zmianę nazw ulic związaną z tzw. ustawą dezubekizacyjną, celowo zachowaliśmy ulicę jego imienia”
Mieszkańcy Józefowa napisali list do wojewody lubelskiego w obronie partyzanta. „Jak można nie uszanować człowieka, który oddał życie za ratowanie naszych ojców i matek. Nikt nie wykreśli z kart historii bohaterskich dokonań Miszki Tatara i jego oddziału, żaden urzędnik nie zmieni opinii, że Atamonow był jednym z najwybitniejszych partyzantów Zamojszczyzny. Żadna decyzja administracyjna nie umniejszy uznania, jakie należy się walecznemu dowódcy”.
Zniknęła ulica ale pozostał pomnik na stoku schodzącym od kamieniołomów w stronę miasta. Wyruszyłem, mając nadzieję, że jeszcze go zobaczę.
W Józefowie na rynku po zjedzeniu dobrego obiadu pod postacią pierogów z kaszą gryczaną, popijanych piwem z browaru w Zwierzyńcu, odwiedziłem punkt informacji turystycznej, gdzie nabyłem album „Gmina Józefów – wrota Roztocza” z przedmową Pana Burmistrza i Kierowniczki Miejskiej Biblioteki Publicznej. Na stronie 15 odnalazłem zdjęcie pomnika Miszki Tatara, ustawionego w miejscu jego śmierci i zwięzły opis wydarzeń, dramatycznych jak scena z filmu akcji, kiedy w ostatniej chwili przychodzi ratunek. Tutaj brawurowy atak partyzantów naprawdę uratował życie wielu ludziom:
„Chwile grozy przeżyła osada również 1 czerwca 1943 roku, kiedy ekspedycja karna hitlerowców otoczyła Józefów i zmierzała rozstrzelać wszystkich mieszkańców za zlikwidowanie niemieckich szpiegów. W ostatniej chwili atak partyzantów uratował niewinnych ludzi. W czasie tej akcji zginął między innymi radziecki dowódca oddziału Umer Achmołła Adamanow znany jako Miszka Tatar”.
Dlaczego IPN nie lubi naszego bohatera? Bo był żołnierzem radzieckim, zbiegłym z niewoli niemieckiej, stworzył oddział partyzancki, który przeprowadził z sukcesem wiele akcji bojowych. Wielokrotnie współdziałał z innymi oddziałami partyzanckimi, min. z jednym z najważniejszych oddziałów Inspektoratu Zamojskiego PZP-AK dowodzonym przez Hieronima Miąca „Korsarza”.
Za solidną współpracę i nieustraszoną postawę w walce Miszka Tatar był ceniony i szanowany przez oficerów AK, co zostało udokumentowane w ich relacjach i wspomnieniach. Również miejscowa ludność darzyła go dużą sympatią. Niemcy wyznaczyli za jego głowę dużą nagrodę 100 000 zł. Był bardzo dobrym strzelcem. Potrafił uszkodzić z rkmu samolot nieprzyjaciela, krążący nad lasem. Lubił konie i był bardzo dobrym jeźdźcem. Dostał w prezencie ułańską szablę z 1939 roku.
W wywiadzie z burmistrzem Józefowa przeczytałem, że już kilka lat temu urząd badał, czy Miszkę Tatara można uznać za pozytywnego bohatera. Urzędnicy miejscy pojechali nawet na Krym na zaproszenie jego rodziny i rozmawiali z ludźmi, którzy jeszcze go pamiętali. Sam burmistrz spędził sporo czasu na rozmowach z członkami Armii Krajowej, zaświadczającymi, że Miszka nigdy nie działał na szkodę Polski, tylko walczył ze wspólnym okupantem. Opowiadali, że morale wprowadzone w swoim oddziale, inni mogli mu tylko pozazdrościć.
W „Dzienniku Wschodnim” burmistrz powiedział w sprawie zmiany nazwy ulicy - „Teraz strasznie źle się czuję z tym, że skoro AK-owcy sami go pozytywnie zweryfikowali w walce, to mówi się o nim źle. On nas obronił, a my nie mogliśmy obronić jego dobrej pamięci”.
Dlaczego więc rugować z lokalnej tradycji taką ciekawą postać, wymykającą się czarno-białym schematom? Bo dla wojewody to postać symbolizująca komunizm?
Dlatego jestem za bezwzględną likwidacją IPN i przeznaczeniu 363 mln złotych (tyle zaplanowano na działalność „instytutu” w budżecie państwa na 2018 rok) na inne ważne i użyteczne cele społeczne. Bo, ani nie jest to instytut badawczy, tylko jedna z podpór władzy, ani nie jest narodowy, tylko bardzo powiązany z jedną opcją i dba o pamięć super wybiórczo.

Miejsca w okolicy

Copyright © 2007 Polska Niezwyk�a
Wszystkie prawa zastrze�one. �adna cz�� ani ca�o�� serwisu nie mo�e by� reprodukowana ani przetwarzana w spos�b elektroniczny, mechaniczny, fotograficzny i inny. Nie mo�e by� u�yta do innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych bez pisemnej zgody Administratora serwisu.
Znajd� nas na