Dostepna również w Get it on Google Play
Ponad 20 000 miejsc wartych odwiedzenia! Masz ochotę na wycieczkę w głąb Ziemi? Szukasz pomysłu na wyjazd z dzieckiem? A może planujesz wakacje na dwóch kółkach. U nas na pewno znajdziesz miejsce, którego szukasz!

Tyszowce

Tu szewce - Tyszowce

Przybywających do miasta witała niegdyś tablica z napisem Tu szewce. Liczni w miasteczku szewcy skupieni byli w starym zasłużonym cechu, traktowanym właściwie jak bractwo. To od szewców wywodzi się nazwa miasta, a miejscowy kościół nosi wezwanie św. Leonarda, patrona szewskiej braci na całym świecie.

W zamierzchłej przeszłości, a nawet jeszcze na początku lat 30. XX w., wiosną i jesienią z racji błota na drogach Tyszowce były po prostu niedostępne. Wysokie, nieprzemakające buty były więc mieszkańcom niezbędne. Skoro nie można było Tyszowiec opuścić, buty musiały być robione na miejscu. Taka była podobno przyczyna powstania lokalnej tradycji szycia prostych, wysokich butów, zwanych "tyszowiakami". Ponoć już szykujący się na Krzyżaków Jagiełło złożył u tyszowian zamówienie wszech czasów - na 10 tys. par butów! Tak mówi miejscowe podanie, ale historycznym faktem były królewskie nadania przywilejów dla miejscowego cechu szewców, gwarantujące ochronę jego praw rynkowych. Na te przywileje powoływała się jeszcze w 1945 r. starszyzna cechu, usiłująca utrzymać miejscowe domowe warsztaty w realiach nowego ustroju. Niestety, pamiętna w Tyszowcach rewizja w szewskich domach, przeprowadzona przez milicję 29 września 1947 r., położyła kres liczącej setki lat tradycji. Wyrób "tyszowiaków", prowadzony odtąd pokątnie, stopniowo zanikał. Dzisiaj w dawnym mieście szewców nikt butów nie szyje ani nawet nie naprawia!

Państwo Czarneccy, mieszkający w Tyszowcach przy ul. 3 Maja 56, prowadzą małe muzeum. Oprócz eksponatów o charakterze etnograficznym można tu obejrzeć kilka par butów szytych dawniej w mieście. Są tu oczywiście "tyszowiaki", proste buty szyte na jednym szewskim kopycie. Stąd pochodzi powiedzenie "robione na jedno kopyto" (buty w parze były identyczne, lewy nie różnił się od prawego). Ciekawostką muzeum jest oryginalna korespondencja z 1945 r., prowadzona między władzami reprezentującymi szewców a milicją, w której apeluje się o liberalne potraktowanie rzemieślników, gdyż szewcy ci sami garbują skóry, z których szyją buty, a mają to prawo zagwarantowane przywilejem Króla Zygmunta Augusta i carów rosyjskich.

Na wizytę w muzeum państwa Czarneckich warto umówić się telefonicznie, tel. 84 661 91 68.

Miejsca w okolicy

Copyright © 2007 Polska Niezwyk�a
Wszystkie prawa zastrze�one. �adna cz�� ani ca�o�� serwisu nie mo�e by� reprodukowana ani przetwarzana w spos�b elektroniczny, mechaniczny, fotograficzny i inny. Nie mo�e by� u�yta do innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych bez pisemnej zgody Administratora serwisu.
Znajd� nas na