Istniejąca od 1900 roku, wcześniej pod nazwą "B. Bredsznajder i M. l. Brodacz", znajdowała się przy ulicy Berka Joselewicza 4 (aktualnia ul. Łódzka). Przed I wojną światową zatrudniała ponad 200 robotników. W latach 20-tych XX w. przy ul. 3 Maja 14 jako odrębny oddział funkcjonowała tkalnia. Mowsza L. Brodacz później wprowadził do swoich zakładów pełny cykl produkcyjny.
W 1922 r. kapitał zakładowy wynosił 750 tyś. zł. zaś w zakładzie pracowało 128 robotników. Roczne obroty sięgały wysokości kapitału zakładowego. W przedsiębiorstwie działały : przędzalnia, tkalnia, farbiarnia i apretura. Świadczono usługi w zakresie wykończalnictwa tkanin wełnianych dla tkalni w Zgierzu lub zakup surowych, wykończenie i sprzedaż na własny rachunek. Jak to bywa, nie odbyło się bez zawirowań. W 1926 r. doszło do długotrwałego strajku na tle wynagrodzeń. Na początku następnego roku wybuchł w zakładzie pożar. Spłonęła apretura, suszarnia i znaczna część tkalni. Częściowo została spalona kotłownia. W tej fabrykant żydowskiego pochodzenia, niezwłocznie podjął niezbędne kroki w celu uruchomienia produkcji. Prokurentem w firmie był w tym okresie Juliusz Haysler.
Światowy kryzys gospodarczy przełomu lat 20-tych i 30-tych dotknął również fabrykę. Spowodował długotrwałe przestoje, lecz od stycznia 1935 r. przyjęto do pracy ponad stu pracowników. W tym samym roku właściciel fabryki został wybrany do zarządu Związku Wykończalni i Farbiarni Okręgu Łódzkiego. Przed samym wybuchem wojny zatrudnionych było 165 osób. Po 1945 r. została znacjonalizowana. Obecnie przy ulicy Łódzkiej 4/6 działa wiele firm prywatnych.
Ciekawostka:
Przy ulicy Iglastej 18 znajdowała się willa, a właściwie pałacyk fabrykanta M. l. Brodacza pochodzący z lat 20-tych XX wieku. W latach PRL-u zamieszkały przez lokatorów. Na skutek postępujących dewastacji popadł w ruinę i w 2013 roku został rozebrany. Jak głosi legenda, kopułka wieżyczki miała pokrycie z platyny, które jeden z kolejnych właścicieli rozebrał i wyjechał do Ameryki, wiodąc dostatnie życie.