Jeżeli chcecie poczuć się jak Guliwer w kraju Liliputów, koniecznie przyjedźcie do Cichowa. Krótki przejazd tutejszą Kolejką Parkową gwarantuje fantastycznie spędzony czas i uciechy co nie miara dla pasażerów w każdym wieku. Maszynista prowadzi pociąg siedząc okrakiem na lokomotywie, pasażerowie, także okrakiem, zajmują miejsca na długich wagonikach. Na trasie są zwrotnice, dwuprześwitowa obrotnica, stacje, jest wiadukt, przejeżdża się też tunelem. Cała infrastruktura jest zminiaturyzowana, nawet szyny są bardziej wąskie od wąskich, a słupy trakcji kolejowej to już mistrzostwo świata. Zabawa na sto fajerek!
Kolejka mieści się w pobliżu skansenu filmowego Soplicowo i jest drugą lilipucią kolejką kursującą w tym samym miejscu. Pierwsza ruszyła wiosną 2007 r. i jeździła do 2011. Od 2012 w Cichowie jeździ nowa kolejka skonstruowana przez Artura Matuszewskiego. Zbudowana przez niego własnoręcznie lokomotywa SM42 wygląda całkiem jak prawdziwa, jest tylko sześciokrotnie mniejsza. Ma otwierane drzwi, ruchome klamki i… silnik od quada. Na wyjątkowo wygodnych siedziskach ciągnionych przez nią wagoników zasiąść może 6 dorosłych lub do 11 dzieci (na każdej ławce, a wagony są dwa).
Tory o szerokości 24 cm (dokładnie 241 mm) są najwęższe w Polsce. Zbudowane zostały w 2005 r. z wykorzystaniem materiału pochodzącego z różnych zlikwidowanych kolejek cegielnianych i tartacznych. Lokomotywkę nazwano „Grześ” na cześć nieżyjącego już pomysłodawcy, modelarza i wielkiego fana kolejek mikro Grzegorza Mischke. Lilipuci pociąg gna po torach z prędkością do 15 km/h. Maszynista, dmąc w trąbkę, dba także o odpowiednie efekty dźwiękowe. Jedyną jej wadą jest… zbyt krótki czas jazdy.
Kolejka jeździ w sezonie letnim, cennik i telefony kontaktowe najlepiej sprawdzać na stronie internetowej http://www.kolejkaparkowa.pl/
Ciekawostka: Pierwszy pomysłodawca miał także plan, by w przyszłości zbudować kolejkę dla dzieci, której tory byłyby jeszcze o połowę węższe (127 mm)