Szlakiem Najdłuższej wojny nowoczesnej Europy - część wielkopolska

Trasa wycieczki prowadzi po miejscach związanych z bohaterami "Najdłuższej wojny nowoczesnej Europy", można też ją nazwać trasą wielkopolskich organiczników. Wycieczkę zaczniemy w Poznaniu, przy budynku Bazaru, który został wybudowany w 1838 r. z inicjatywy Karola Marcinkowskiego. Ten wielkopolski lekarz i społecznik pod wpływem przeżyć i obserwacji związanych z udziałem w powstaniu listopadowym zaczął głosić ideę pracy organicznej, czyli walki z zaborcą przez patriotyczne wychowanie młodych pokoleń, edukację, rzetelność i sumienność na każdym odcinku życia. Poznański Bazar miał być takim miejscem, które skupiałoby Polaków i ułatwiało wzajemną wymianę myśli i doświadczeń. Można śmiało powiedzieć, że tu w Bazarze, wszystko się zaczęło. Z Poznania jedziemy do Kórnika. Tam przed Zamkiem znajduje się pomnik kolejnej znaczącej postaci tego okresu - Tytusa Działyńskiego. Kolejny wielki społecznik, który całe swoje życie poświęcił na ratowanie i gromadzenie narodowych pamiątek, a szczególnie starych ksiąg. Udało mu się zgromadzić min. XVI - wieczne Acta Tomiciana - dokumenty z czasów ostatnich Jagiellonów. Będąc w Kórniku nie sposób nie zwiedzić zamku, który pełen jest pamiątek i opowieści o Tytusie Działyńskim, jego synu Janie oraz wnuku - Janie Zamoyskim. Z Kórnika udajemy się do Zaniemyśla, przed kościół św. Wawrzyńca. Tam przy murze kościelnym spotkamy kolejną wielką postać tego okresu - Edwarda Raczyńskiego. To dzięki jego zaangażowaniu pierwsi polscy władcy posiadają tak godne miejsce spoczynku - Złotą Kaplicę w poznańskiej katedrze. Niestety szereg nieporozumień związanych z wykończeniem kaplicy doprowadził do samobójczej śmierci hrabiego na Wyspie Edwarda w Zaniemyślu (od kościoła na brzeg jeziora, skąd widać wyspę - to tylko kilka kroków.) Ponieważ samobójców nie można było grzebać w poświęconej ziemi, dlatego jego ciało spoczęło na zewnątrz zaniemyskiego kościoła, a jego serce w krypcie rodowej w Rogalinie. Kolejny punkt na trasie to Śrem - miasto mocno związane z postacią księdza Piotra Wawrzyniaka, który był wikariuszem w śremskiej farze. Warto też przespacerować się promenadą nad Wartą, gdzie na jednej z ławeczek przysiadł spiżowy organicznik :) Dalej pojedziemy do Dalewa, do kościoła św. Wojciecha - rodzinnej parafii księdza Wawrzyniaka, gdzie na miejscowym cmentarzu można odszukać groby rodziców księdza). Tutaj można też było zobaczyć ornat księdza, który otrzymał w darze od rodaków z okazji 25 rocznicy święceń kapłańskich. Jadąc do Dalewa przez Wyrzekę, warto odszukać rodzinny dom ks. Wawrzyniaka z tablicą pamiątkową. Kolejny punkt to Rąbiń - gdzie przy miejscowym kościele znajduje się nekropolia rodu Chłapowskich i kilka stacji Kopaszewskiej Drogi Krzyżowej związanej z tragiczną śmiercią córki generała. I na zakończenie Turew - pałac jeszcze jednego organicznika - Dezyderego Chłapowskiego. W pałacu mieści się obecnie jednostka PAN, ale przy odrobinie szczęścia można wejść do wnętrza i zobaczyć błękitną salę balową i wysłuchać opowieści o niezwykłym generale.