Dostepna również w Get it on Google Play
Ponad 20 000 miejsc wartych odwiedzenia! Masz ochotę na wycieczkę w głąb Ziemi? Szukasz pomysłu na wyjazd z dzieckiem? A może planujesz wakacje na dwóch kółkach. U nas na pewno znajdziesz miejsce, którego szukasz!
Strona główna ciekawe miejsca niezwykłe: historie niezwykłe Rekonstrukcja wyzwalania miasta w dniach 27-28.01.1945 ( 31.01.2015 ), niektóre epizody

Mikołów

Rekonstrukcja wyzwalania miasta w dniach 27-28.01.1945 ( 31.01.2015 ), niektóre epizody

Dla wielu miast polskich, a z punktu widzenia historyków zajmujących się historią wschodniego Górnego Śląska-chyba najbardziej ludność tego terenu odczuła “wyzwolenie” spod okupacji hitlerowskiej i nie tylko z punktu widzenia historyków, bo niemal w każdej rodzinie górnośląskiej została odnotowana strata bliskiego: ojca, syna, córki, czy męża... 

12.01.1945 roku rozpoczęła się radziecka ofensywa spod Sandomierza, w wyniku czego można powiedzieć, że dość szybko zdobyto Kraków, potem wyzwolono obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau, tym samym dało to możliwość opracowania planu zdobycia regionu, cennego w przemysł, ale niepewnego co do tzw. “wojennych niespodzianek”, gdyż teren dzisiejszego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego początkowo miał być ogłoszonym hitlerowską “twierdzą” ( z niemiecka : “Festung” ), a co za tym idzie, przeznaczony do zniszczenia jego potencjału przemysłowego w wyniku działań wojennych. Na szczęście do tego nie doszło, m. in. za sprawą sprzeciwu jednego z administratorów hitlerowskich na tym terenie wobec zamierzeń samego Adolfa Hitlera...

Mikołów w całej operacji radzieckiej I Frontu Ukraińskiego pod dowództwem marszałka Iwana Koniewa był nieco z boku głównej operacji, co nie znaczy, że i tutaj Niemcy nie przygotowywali się do obrony. Oddziały radzieckie uderzyły nie od strony wschodniej (mniej więcej od strony Tychów) a od strony zachodniej (mniej więcej od Gliwic, które zdobyto po ciężkich czterodniowych walkach, 26.01.1945 roku ). Mikołów do obrony był przygotowywany z chwilą zbliżania się frontu. Ćwiczenia do ewentualnej obrony trwały codziennie przez jakieś 30 minut.

17.01.1945 roku nad miastem usłyszano warkot radzieckich samolotów, które przy okazji zrzuciły kilka bomb w północnej części miasta, nie wyrządzając poważnych strat ani w budynkach ani w ludności. Tymczasem sama ludność w popłochu ewakuowała się z miasta, a przy okazji jacyś ważni oficerowie wojska, chcąc oszczędzić żołnierzy werbowali spośród mężczyzn uciekających przed frontem do tzw. Volkssturmu, wręczając im m. in.: przestarzałe Mausery ( przypuszczalnie wzór 98 ), granaty ( 1 szt. dla każdego ) lub panzerfaust. Taką bronią w imieniu “Wielkich Niemiec” miano bronić Mikołowa, oprócz resztek regularnego wojska. 

24.01.1945 roku pojawiły się kolejne samoloty radzieckie, które w wyniku ostrzału (spuszczania również kilku bomb, jak 7 dni wcześniej) dokonały wówczas już większych zniszczeń i strat w ludności głównie niemieckojęzycznej. Kolejny nalot nastąpił 26.01.1945 roku wywołując panikę wśród oddziałów niemieckich i tym samym powodując większe zniszczenia w budynkach, jak również straty w ludziach. 27.01.1945 roku oddziały radzieckie zaatakowały od strony południowo-zachodniej ( mniej więcej od dzisiejszej ulicy Wyzwolenia, czyli od Gliwic ). Na skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Rybnickiej z Wyzwolenia ( wtedy Gliwickiej ) doszło do starcia czołgów radzieckich z niemieckimi, a w centrum miasta na żołnierzy radzieckich czatowali w ukryciu, w piwnicach, żołnierze Wehrmachtu.

Jak wspomina jeden z naocznych świadków tamtych dni - nastoletni wówczas chłopiec, późniejszy komendant straży pożarnej - od dzisiejszej ulicy Karola Miarki wdarł się radziecki czołg, który zniszczył żołnierz niemiecki panzerfaustem, ale dopiero za drugim razem. Czołgiści radzieccy polegli... Za nim pojawił się następny, który ruszył w kierunku dzisiejszej ulicy Krakowskiej (przypuszczam, że w okolicy dzisiejszego “Domu Turysty PTTK”). Mniej więcej na wysokości posesji nr 8 został trafiony z działa przeciwlotniczego. Przez właz, wśród płomieni, wyskoczyło dwóch czołgistów. Jeden, oszołomiony, biegł w kierunku działa ( mniej więcej na wysokości posesji nr 13 ) i tam trafiła go kula. Drugi pobiegł w kierunku ulicy Karola Miarki i jego teżz dogoniła kula... 

Po południu Rosjanie wycofali się w kierunku Śmiłowic (okolice DK 44 w kierunku “na Gliwice” ). Tego dnia na Rynek zajechał jeszcze niemiecki “Tygrys”. Czołgiści zapoznali się z mapą, omówili dalsze kroki i odjechali dzisiejszą ulicą Pszczyńską w kierunku Pszczyny-Żor, gdzie zostawiono tzw. “korytarz” głównie dla ludności cywilnej. 28.01.1945 roku oddziały radzieckie wkroczyły do miasta, jednocześnie je wyzwalając.

Jak podają powojenni monografowie, radości mikołowian z wyzwolenia nie było końca. Tymczasem “łzy radości” pokrywały się ze “łzami dramatu”. Radzieccy sołdaci w tym czasie wtargnęli do klasztoru salwatorianów, mieszczącym się wówczas w prywatnym domu przy ul. Rybnickiej 4 (źródła również podają, iż wydarzenia miały miejsce w obecnym budynku dawnego seminarium, potem szkoły specjalnej ) żądając wódki i uległości “mniszek” (sióstr zakonnych). W wyniku odmowy spełnienia żądań przez księdza - wówczas przełożonego klasztoru - sołdaci zamknęli drzwi od kaplicy, księży i braci zakonnych wypchnęli za drzwi. Wówczas doszło “do zhańbienia” i zamordowania dwóch sióstr zakonnych... Inne źródła podają, iż modlące się siostry zakonne w kaplicy zostały po prostu zabite serią z tzw. “pepeszy”. Obie siostry po prawie 10. latach zostały ekshumowane i pochowane na cmentarzu w Goczałkowicach.

Zaproponował: keeptalking

Miejsca w okolicy

Copyright © 2007 Polska Niezwyk�a
Wszystkie prawa zastrze�one. �adna cz�� ani ca�o�� serwisu nie mo�e by� reprodukowana ani przetwarzana w spos�b elektroniczny, mechaniczny, fotograficzny i inny. Nie mo�e by� u�yta do innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych bez pisemnej zgody Administratora serwisu.
Znajd� nas na